Zapraszamy na wydarzenia
Brak wydarzeń tego typu
Ranking Aktywności Sołectw
2013-07-14
Zawiera wspomnienia związane z losami narodu polskiego i niemieckiego. Pomysł narodził się w 2008 r. podczas wizyty polskiej delegacji w niemieckim mieście Springe na spotkaniu członków Ziomkostwa Milicko-Żmigrodzkiego . Z gminy Cieszków swoje przekazy umieścili: Ewa Morozowicz, Leopold Broszko i Rozalia Kindrat. Powiększone teksty i fotografie w formie wystawy objeżdżały tereny Ziem Odzyskanych i Niemiec.
Autorstwa p. Róży jest rozdział „Z WOŁYNIA DO ZIEMI CIESZKOWSKIEJ”, którego fragment dotyczący Pakosławska, poniżej prezentujemy:
”W końcu, po długiej i wyczerpującej podróży, dojechali do Milicza, gdzie osiedlili się w niedalekich Bogusławicach, obecnie Pakosławsku.
W Bogusławicach na wielu domach były informacje – zajęte przez Polaka. Moi zajęli skromny dom, gliniankę ale budynki gospodarcze były w niezłym stanie, no i była pasieka. Zresztą to miało być domostwo na chwilę, bo przecież wrócą do siebie, na wschód. Zaczęło się gospodarowanie od jednej kury kupionej w Stawcu, od szukania łóżeczka dla małego brata. Zaczęło się nowe – przy lampie naftowej. Dom posiadał dużą sień i piec chlebowy, smak pieczonego w nim chleba pamiętam do dziś. Tato był murarzem, wiele okolicznych budynków to jego dzieło, również droga Trzebnica – Zduny. Dziadek był kowalem, pamiętam jak trzeba było uruchamiać duży miech i jak spod młota leciały snopy iskier. To tymczasowe – trwało. Tato rozpoczął budowę domu, my również pomagaliśmy. Brat, siostra Marysia i ja kopaliśmy dół pod piwnicę, nosiliśmy pustaki i cegły. Praca w polu, w obejściu oraz nauka w szkole. Towarzyszyły nam opowieści jak to było kiedyś. Zarówno rodzice jak i dziadkowie bardzo tęsknili za Wołyniem, twierdzili, że życie tam było weselsze, jedzenie zdrowsze, powietrze lepsze. Nie ma już dziadków i rodziców – spoczywają na cmentarzu w Cieszkowie i Pakosławsku. Rośnie kolejne pokolenie, któremu my opowiadamy o wielkiej wędrówce ludów, pamiętamy, że nasi przodkowie pochodzili z Wołynia, że tam byli szczęśliwi, ale większość życia i sił poświęcili ziemi cieszkowskiej, dolnośląskiej.”
Róża Kindrat











